
I znów wspaniała pogoda! Wyciągnęłyśmy A. na spacer. Był skansen (w nim oczywiście gwóźdź programu - owieczki i kozy z książeczki), lody, pizza na remontowanym rynku w towarzystwie O. i jej rozgadanej córci i dłuuugie chodzenie.
Na tyle długie, że mała padła w drodze powrotnej i dała się półprzytomnie wnieść do domu do łóżeczka. Nie wiem jak A. to robi... W dodatku zauważyłam dziś, że mają takie same oczy :-)

Panny na remontowanym Rynku :-)




Matko.. co to za orka pływa z Twoim dzieckiem na ostatnich zdjęciach! ;P
OdpowiedzUsuńjeszcze godzina :P
OdpowiedzUsuń