niedziela, 30 maja 2010

Prawie jak skansen...


















Wspaniała niedziela! Miał być Skansen, wyszła działka i miły, rodzinny obiad. 

Znów pada. Dobrze,że chociaż wczoraj zaliczyłyśmy fajny spacer z O. i jej wspaniale rozgadaną córeczką. A dziś? Znów zmiana frontu mieszkalnego, Zu oblega tatę łapiąc go na swój kobiecy szloch (nie płacz maleńka! Pokaż paluszkiem co chcesz to tam pójdziemy, zrobimy... ;-) - Rośnie prawdziwa kobietka!
A na działce rośnie trawa. M. siał ją z dużą nadzieją na spektakularny efekt i wszystko wskazuje na to, że się uda.


Wąchałyśmy kwiatki. Zu jak zwykle topiła w kręgu z wodą kwieciste główki szczypiorku robiąc przy tym urocze "pa-pa" i puszczając swojemu odbiciu w wodzie potrójne całuski. Dziadek z tej zupy cebulowej na pewno się ucieszy! :-)

Jutro poniedziałek. Znów...







środa, 26 maja 2010

jestem mamą!

Jestem mamą! Kocham Cię, kochanie moje :-*
A teraz niech nam ktoś zrobi zdjęcie... ;-)

Galeria mam -> TUTAJ
i jeszcze coś na Dzień Dziecka

wtorek, 25 maja 2010

Chcę tam być! :-)

Nie mogę tego nie skomentować... http://www.pastanonbasta.net/2010/05/gotowi.html

Mam nadzieję, że autorka nie pozłości się z powodu ujawniania adresu :-) Czerpię z jej strony namiastkę mojego powietrza. Tak sobie lekko egzaltowanie napiszę ;-)
Nie tak dawno bilety do Rzymu były po 66 zł... złapać Pyzuję pod rękę... ale, ale! Wtedy był PYŁ! ;-)

Ehh, będzie dziś "uśmiech gioccondy" i rynek w Zielonej Górze. Tam często słyszę język włoski...

poniedziałek, 24 maja 2010

imieniny!


Dziś są nasze imieniny! Póki co wspólne, ale jak się młoda kiedyś zbuntuje, to zmienimy daty :-)
Nie mogłam się oprzeć. "Stare zdjęcia", ale za to jaka mina! Kot ze Shreka się chowa :-)
Weekend wyjazdowy. Kolejny raz potwierdziło się, że Zu jest wymarzonym kompanem w podróży.
Wystarczy miś-grajek i kilka "zakąsek". Najchętniej winogronka i najdłuższe chrupy świata. Ewentualnie risotto z brokułami i króliczkiem. Hihi, koneser smakowy nam wyrasta!

W głowie mętlik spowodowany zawirowaniami w sercu brata i chyba już niedoszłej bratowej. Niepotrzebnie tak się tym przejmuję, ale to w końcu brat. A serce ważna rzecz.

Obrączki nie ma... szukam, szukam. No rentgena z małą nie chcę iść bo to niemożliwe przecież, ale... Chciałabym żeby po prostu wpadła mi w ręce w jakimś miejscu z gatunku przechowalni waluty... Cóż, ta cecha charakteru i mnie już powoli męczy ;-)

Czekam na nowe bazy do albumów i uparcie próbuję wybrać fotki do wywołania... Standard, prawda? :-)

czwartek, 13 maja 2010

cudnie mieć córkę!

Ehh, zbliża się Dzień Matki, a moja Zu pomimo treningów z ciociami wciąż mówi na mnie "TATA!"
A jakże byłby to piękny prezent, zwłaszcza, że męczona : "powtórz: maaaaaaaaaaaaaaaama, ma-ma" gdy nie ma mnie w pobliżu ładnie mruczy MAA-MAA. Ale cóż. Ja jestem TATA.
Idziemy do fryzjera. Razem.
Kolejna rzecz przy której tak bardzo się cieszę, że mam córcię.
Pikniki przygotowujemy razem, razem gotujemy obiady, chodzimy do kosmetyczki i teraz razem idziemy do fryzjera.
Cudnie mieć córkę!

sobota, 8 maja 2010

hihi mamy ogródek!

Wspaniała sobota! A na naszym balkonie zakwitło mnóstwo kwiatów! I mamy też harmonijnie dopasowaną do otoczenia sosenkę Dżefreja ;-)
Pięknie jest! aż się chce położyć kocyk lub zawiesić wreszcie z "bujamy: porządny wiszący fotel (takie moje marzenie... :-)














Więc balkon już jest i Zu może szukać nowych inspiracji do swoich przecudnej urody dzieł kredkowych.














I kącik czytelniczy jakiś ciekawszy...
I najfajniejsze, że ogród robiliśmy wszycy.

Wstała Zu, więc tylko jeden kolaż. A później muuuuszę dodać zdjęcie z balonem! Muuszę :-)

wtorek, 4 maja 2010

Po majówce















Allllee było! ZOO, pies, sala zabaw... tyle atrakcji! A to wszystko w kilka chwil. Pięknie uciekliśmy od Dni Wolsztyna (haha, słyszałam dziś opinię, że było wspaniale i mogę żałować) i spędziliśmy ten czas rodzinnie.

Są plany na czerwiec. A póki co kilka zdjęć z sali zabaw, w której odnalazłam w sobie dzieciaka. A myślałam, że już ze mnie całkiem próchno...

Za moje maturzystki trzymam kciuki!

i jeszcze coś z mojego dzieciństwa!

nie mogłam się oprzeć! TU