środa, 11 listopada 2009












No i minęły urodziny. 28 lat... jakoś tak się dojrzale czuję ;-)

Środa, jak zawsze wolna, więc piszę. Mała z tatą (siedzi, tata leży i ma nadal nadzieję na sen), w domu delikatny nieład, a ja czekam na brata z reklamówką (jak się okazało) pyszności. Miał być kartonik. Jakoś tak bardziej pasuje mi do smakołyków "ze świata".

A i tak najpiękniejszy prezent jak zwykle od małża... i córci :-) słodkie!

Chyba powoli stanę się dziwadłem, dla którego najlepszym prezentem będzie coś niecodziennego do zjedzenia :-) mina szwagra na paczkę herbaty-bezcenna!

No i sesja Zu, dla której ten post powstaje. Wrzucę kilka fotek, bo warto. W rolach głównych - Zu, Wacław, Ilona, Miś-Grajek, Teodor i MałyMiś. I niebieskie coś, co nazwy jeszcze nie ma :-)



i na koniec jeszcze:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz