
Wiosna pełną buzią! Byłyśmy na basenie. Zu odsypia radośnie pomrukując, choć wcale tak pewnie się nie czuła.
Chodzi! i nie ma w tym słowie przesady.
Podobno chodzi od dawna,ale tylko w piątki. Więc chodzi od dawna w piątki i od tego tygodnia zawsze! Pięknie!
Idą zęby. Dwie dolne dwójki, dolna czwórka, dwie górne czwórki - i to wszystko na raz.

Za to z poprzedniego weekendu na wsi mam dowód niezaprzeczalny, że Zu to cała moja teściowa.
W ogóle nie moje dziecko... Jeszcze się okaże, że dziurkę w brodzie też ma po niej... :(
Za to uśmiech ma mój! genetyczny!
Zdjęcia zrobiła ciocia An.
Te, na których są razem pewnie są dziełem wujka A. Mam nadzieję, że nie będzie sprzeciwów co do




No i nawet pałeczkami potrafi jeść (to nie żadne paluszki jakby się na pierwszy rzut oka wydawało!). Zdolniacha:-)
OdpowiedzUsuńno ba! a jaka śliczna ;-)
OdpowiedzUsuń